niedziela, 5 sierpnia 2012

Dzien 21

Dzien 21. Zapowiada sie dzien zwiedzania..sniadanie, odzianie sie w motocyklowy ekwipunek - na oko czeka nas jakies 2km jazdy po niewiadomo jakich drogach. 3 min pozniej jestesmy na miejscu... Monastyr jest tuz za zakretem, a nasza mapa po raz kolejny okazuje sie sabotazystka. Gegard jest piekny, a jeszcze piekniejszy jest niewielki wodospad, gdzie mozna sie schlodzic, a potem oslodzic przepysznym chlebem o smaku nieco drozdzowkowym. Mala Apanowa gleba parkingowa i obieramy kierunek swiatyni w Garni...i jedziemy dalej. Docieramy za jasnosci do Areni, winne zakupy i decydujemy sie jeszcze uderzyc na Norawank. Trasa wiedzie przez kanion, a sam monastyr znajduje sie na polce skalnej. Trafiamy na zachod slonca zwiedzajac monastyr, a pare minut pozniej rozkladamy namioty na wczesniej wypatrzonym poletku nad strumieniem. Luskajac semiki czekamy na wschod ksiezyca...po nim juz latarki nie sa potrzebne, zeby trafic do namiotu...

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz