Dzien 42 - 24.08.2012 r. 18:30
Nad ranem rosa na namiocie- 7:30 pobudka. Lancuch napiety i nasmarowany. Szyby wyczyszczone, sniadanie zjedzone - mozna ruszac w droge. Apanow ostatni raz widzielismy po sniadaniu. Potem cisnelismy za nimi, ale nasze drogi sie rozeszly, bo dostalismy od nich SMSa, ze minelismy ich dwa razy i do zobaczenia w Gdyni. a my wlasnie WJECHALISMY DO POLSKI :)
Dzielna Ekipa!
OdpowiedzUsuń