Dzien 27.
Poranek rozleniwiony i dopiero kapiel w lodowatej wodzie Sewan nas ocucila nieco. Jezioro faktycznie wyglada jak morze, a nad brzegiem kurorty i domki letniskowe. Samo miasto Sewan nieciekawe, wiec grzalismy w strone Parku Narodowego Dilijan. Miasto Dilidjan posiada malutkie, aczkolwiek urocze stare miasto, a przed deszczem, ktory nas gonil, krylismy sie w okolicznych kompleksach koscielnych-warte obejrzenia monastyry wraz z przyleglosciami. Czas dzis wyjatkowo nam uciekal, wiec zanim sie obejrzelismy juz musielismy szukac noclegu..co nie jest takim prostym zadaniem w gorach. Ale boczna droga doprowadzila nas na pole i teraz tylko zasnac wysluchujac deszczu i grzmotow.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz