Dzien 24
Jestesmy w Gornym Karabahu. Naasze telefony nie maja zasiegu. Wojna trwa od 30 lat. Stolica Stepanaker w ktorej wlasnie sie znajdujemy nie zrobila na nas specjalnego wrazenia. Wizy udalo nam sie pozyskac.W knajpie z 7 zamowionych rzeczy dostalismy 4. Kranobraz piekny, sa znaki nawet na miejscowosci i super zakrety dla motocykli. Czujemy sie dobrze , pogoda dopisuje :) Jedziemy na polnoc Karabahu. To juz polowa wyjazdu i jestesmy w najbardziej wysunietym na poludnie punkcie naszej wycieczki. Pozdrawiamy
Cały czas śledzę :) a po powrocie wpraszam się już na oglądanie zdjęć!
OdpowiedzUsuńRewelacja:)Czekamy na zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńP.S.
OdpowiedzUsuńCzy oni mają swoją pocztę;)?
jak da radę to poproszę o kartkę z Górskiego Karabachu;)
Gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na kartkę, obiecałeś(zagadkę):)
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie na drobną poprawkę :) powinno być: Stepanakert
OdpowiedzUsuń