Dzien 30.
Miejscowosc Sanghi. Namierzalismy sie tylko na okoliczny zamek, a trafilismy do malowniczego kompleksu koscielnego Bodbe. Nastepnie miasto przytulone do starych murow zamkowych, ale wygladajace wyjatkowo niegruzinsko. Odrestaurowane, pelne polskich turystow i w koncu, z porzadnie wyposazona w mapy, informacja turystyczna. Wbrew pozorom daleko nie zajechalismy i o ludzkiej porze zajechalismy do Lagodekhi. Przerwa na targ warzywny i czas na poszukiwanie noclegu, co o dziwo zajelo nam moze z 15 minut. Hotel Lile-20 lari za pokoj bez lazienki, 25 z lazienka, na czym nam specjalnie nie zalezalo, a na 2 nocach oszczedzilismy jakies 40 polskich zlotych...
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz